Witam Was moi Kochani!
Po tak długiej nieobecności powróciła mi chęć do tworzenia nowości i dzielenia się tym z Wami. Bardzo możliwe, że nie powróciłabym do prowadzenia bloga, gdyby nie jedna z Was. Naprawdę nie sądziłam, że są jeszcze osoby, które chcą oglądać moje poczynania w makijażu i czytać stale o jednej z moich pasji.
Nawet nie wiecie, jak takie wiadomości pozytywnie wpływają na sposób myślenia i motywują do dalszego działania i rozwoju. Jeszcze raz dziękuję z całego serce, że jesteście i chcecie mnie oglądać. Niezmiernie miło jest wiedzieć, że ktoś docenia to, co robię. Takie sytuacje pokazują, że jednak warto dążyć do spełnienia marzeń i nieustannie iść do przodu. Postaram się Wam wynagrodzić Wasze zaangażowanie najlepiej jak tylko potrafię.
Makijaż, który Wam dzisiaj prezentuję odnosi się do w sztuki starożytnej. Mowa tu o sarkofagu faraona Tutanchamona. Połączyłam tu błysk i kolor, w taki sposób, by całość była iskrząca, ostra, ale jednocześnie wyważona i precyzyjna.
Co sądzicie o takim połączeniu? Dajcie znać w komentarzach.
Pozdrawiam Was serdecznie, buziaki :*
Welma