Hej Wam!
Dziś kolej na guszkę :) Tym razem postawiłam na bardzo jasne, delikatne kolory, zieleń i żółć. Troszkę słodkości i kwaśnego ze sobą razem tworzą zgrany duet :)
Etapy makijażu dziś troszkę inaczej, bo wszystkie osobno :)
Zaczynamy:
Na całą powiekę wklepuję palcem zółty cień.
Zewnętrzny kącik oraz obszar powyżej załamania powieki maluję seledynowym cieniem.
Ten sam seledydowy cień aplikuję na wewnętrzny kącik oka.
W zewnętrznym kąciku rysuję bardzo delikatną i mocno roztartą kreskę brązowym cieniem.
Na środek ruchomej powieki wklepuję delikatny zielony cień satynowy, by dodać całości odrobinę błysku.
Na dolną powiekę przy zewnętrznym oraz wewnętrznym kąciku aplikuję brązowy cień i bardzo dokładnie rozcieram.
Środek dolnej powieki maluję tym samym żółtym cieniem, który na początku aplikowałam na powiekę ruchomą. Następnie linię wodną oka pokrywam kolejno białą kredką i zółtym cieniem.
Tuszuję rzęsy i GOTOWE!
A to cudeńka potrzebne do stworzenia "Pani Gruszki" :) :
1. KOBO mono: yellow (nr.146)
2. KOBO mono: lime (nr.150)
3. INGLOT (nr. 112)
4 i 5. Paleta cieni: Claire's eyeshadow ombres a paupieres
Nie wiem jak Wam, ale mnie takie pastelowe kolory bardzo poprawiają humor i na twarzy od razu pojawia się uśmiech od ucha do ucha :) Słońce i kolory to jest to!!! Sprzyja to twórczej atmosferze jak mało co. Do tego dobra muzyka, książka lub coś pysznego, i już, raj na ziemi na wyciągnięcie ręki :)
A Wam co poprawia humor, jakie kolory najbardziej lubicie i co Wam sprawia radość.
Buziaczki :*
Welma
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wszystkie komentarze są dla mnie bardzo cenne, więc z chęcią odpowiem na każdy, który znajdzie się na blogu.
Wszelkie uwagi i sugestie (wyrażone oczywiście w sposób kulturalny) będą mi bardzo pomocne.
Serdecznie zapraszam do obserwowania ;)
Pozdrawiam cieplutko, Welma